środa, 7 grudnia 2016

Kim jest lokalny użytkownik "setki"?


Jak okowita, to w tradycyjnym sklepie. Jak butelka, to najlepiej „małpka” – opakowanie o pojemności 100 ml. A jak małpka, to przed robotą: między 6.30 a 8.30. Niekoniecznie po pracy, pomiędzy 16 a 18. Firma Stock Rzeczpospolita Polska, producent np.. przykład Gastrycznej czy Lubelskiej, rozpatrzyła, kto i kiedy zapożycza w kraju nad Wisłą po „setę”.



Im dotkliwszy alkohol, tym bardziej wolimy go w sklepie. Po wakacyjnych spadkach Polacy we wrześniu powrócili do domku i zaczęli kupować w tamtym miejscu dotkliwsze alkohole. A w tym segmencie modne „setki” są niezawodne: ich sprzedaż rośnie co r o parę odsetków, niska zapłata umie wywlec delikwentów niemalże z każdego działu, a wielość dostępnych wariantów smakowych powoduje, iż z setek korzystają naraz faceci, tudzież damy.



W Stocku świetnie przekazują sobie z tego ideę. – Cytrynówka z rodziny marki Lubelska kosztuje ok. 5 zł i jest pociągająca z punktu widzenia klienta – znamionował w ciągu ostatnich rynków Orzeł Wyprzedaży boss dysponujący spółki, Marek Sypek. Z pokierowanych na zlecenie producenta badań brało się, że największa odsprzedaż takich produktów miała miejsce z rana, między 6.30 a 8.30. Druga pora, którą Polacy upodobali sobie na zakupy stów to godziny pomiędzy 16 a 18.

Paradoksalnie, jak za terminów Krajowy Chłopskiej, ten asortyment trafia się skrywany w sklepach pod ladą. – Tak, jak gdyby były redukowane względnie jakby sklepikarze wstydzili się tego towaru. Całkiem niepotrzebnie – podkreślił Sypek.

Mogłoby jawić się, że spożywcy, którzy mają takie przyzwyczajenia, to osoby mające dylemat z trunkiem bądź wielce stresującą profesję. Menedżerowie Stocka wskazują wprawdzie kompletnie inną brygadę. – Małe gabaryty przystają na potrzeby wynikające ze trendu życia, w szczególności młodszego nabywcę. To grupa kochająca zaznaczać własny indywidualizm, również w obszarze ukochanych alkoholi. Alkohole o pojemności 100 ml dobrze wpisują się w ten trend – kwitował Sypek.

Natomiast ponoć nie tylko o młodych indywidualistów kroczy. – Siedzimy w biurach i nie zauważamy, gdzie jest nabywca. Spożywca to jest ten, który o 6.30 jedzie tramwajem albo Pks, czyta słynny pamiętnik, otrzymuje niską pensję. To jest użytkownik naszej stówki – precyzował zarządca Stock Kraj nad Wisłą. – Wypada być tego spontanicznym i umieć do niego trafić – dodawał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz